Nowacka spełnia sny neoliberałów
Stało się. Barbara Nowacka weszła w układ z tzw. Koalicją Obywatelską.
Już nie będę się rozwodził nad tym, że to zdrada lewicowych ideałów, ani
nie powiem, że najwidoczniej Nowacka zbyt długo przebywała z Palikotem
i jej lewicowość była zwykłą hochsztaplerką. To już wszyscy wiedzą.
Chciałbym zauważyć jedną ważną rzecz: właśnie spełnił się mokry sen
neoliberałów o lewicy.
Lewica wypustką PONowoczesnej – czyż może być coś piękniejszego dla Schetyny i jemu podobnych? Tak właśnie wyglądają marzenia naszego ukochanego centrum. Centrum, które w swojej demokracji widzi miejsce jedynie dla symbiotycznego PiS-u i dla siebie. Nikogo innego. Inne ruchy muszą stanąć albo po jednej, albo po drugiej stronie. Fajna ta ich demokracja, nie?
Właśnie dlatego Nowacka zrobiła naszym neoliberałom największy prezent, jaki mogła. Spełniła ich sny, gdzie lewica jest jedynie odnogą Platformy. Przy okazji „Koalicja Obywatelska" będzie mogła teraz tłuc młodą, symetrystyczną lewicę, jak obuchem Nowacką. Będą mówić, jaka to lewica jest głupia, bo nie chce iść w ślady Nowackiej i robi z siebie pożytecznego idiotę PiS, nie chcąc popierać prawdziwie demokratycznych demokratów z PONowczesnej.
Nie chcę się wyzłośliwiać, ale taka wolta, jednak mnie nie dziwi. Te wszystkie imprezki, mające łączyć lewicę, a w rzeczywistości skoncentrowane na Nowackiej, ten wyjazd na ferie w czasie walki o prawo aborcyjne to, jak widać, nie był przypadek, tylko realne symptomy tego, że Nowacka jednak nie jest tym, za kogo uchodzi. Prawdę mówiąc: bardzo szkoda. Jest to polityczka, którą niegdyś lubiłem tak samo, jak Roberta Biedronia. Niestety, ona także sprawiła mi bolesny zawód.
Sprawę trzeba nazwać po imieniu – Pani Nowacka zdradziła lewicowe ideały tylko dlatego, że przekalkulowała sobie, że fajniej jest iść z Platformą i wejść do sejmu, niż pozostać przy ideałach i swojej organizacji. Tej samej organizacji, która na sztandarach miała sprzeciw wobec niemoralnej i bezideowej polityki PO. Żałosne jest to, że Nowacka nie tylko przejęła już język liberałów o zagrożeniu demokracji i te wszystkie pseudoprodemokratyczne hasła, ale także zaczęła atakować lewicę, twierdząc, że partie lewicowe są sekciarskie.
Powinna się Pani wstydzić, Pani Barbaro. Gdzie lewicowe ideały? Gdzie walka o prawo aborcyjne? Gdzie alternatywa dla POPiS-u? Gdzie prawdziwy, demokratyczny wybór, spośród całej gamy najróżniejszych opcji politycznych?
Lewica wypustką PONowoczesnej – czyż może być coś piękniejszego dla Schetyny i jemu podobnych? Tak właśnie wyglądają marzenia naszego ukochanego centrum. Centrum, które w swojej demokracji widzi miejsce jedynie dla symbiotycznego PiS-u i dla siebie. Nikogo innego. Inne ruchy muszą stanąć albo po jednej, albo po drugiej stronie. Fajna ta ich demokracja, nie?
Właśnie dlatego Nowacka zrobiła naszym neoliberałom największy prezent, jaki mogła. Spełniła ich sny, gdzie lewica jest jedynie odnogą Platformy. Przy okazji „Koalicja Obywatelska" będzie mogła teraz tłuc młodą, symetrystyczną lewicę, jak obuchem Nowacką. Będą mówić, jaka to lewica jest głupia, bo nie chce iść w ślady Nowackiej i robi z siebie pożytecznego idiotę PiS, nie chcąc popierać prawdziwie demokratycznych demokratów z PONowczesnej.
Nie chcę się wyzłośliwiać, ale taka wolta, jednak mnie nie dziwi. Te wszystkie imprezki, mające łączyć lewicę, a w rzeczywistości skoncentrowane na Nowackiej, ten wyjazd na ferie w czasie walki o prawo aborcyjne to, jak widać, nie był przypadek, tylko realne symptomy tego, że Nowacka jednak nie jest tym, za kogo uchodzi. Prawdę mówiąc: bardzo szkoda. Jest to polityczka, którą niegdyś lubiłem tak samo, jak Roberta Biedronia. Niestety, ona także sprawiła mi bolesny zawód.
Sprawę trzeba nazwać po imieniu – Pani Nowacka zdradziła lewicowe ideały tylko dlatego, że przekalkulowała sobie, że fajniej jest iść z Platformą i wejść do sejmu, niż pozostać przy ideałach i swojej organizacji. Tej samej organizacji, która na sztandarach miała sprzeciw wobec niemoralnej i bezideowej polityki PO. Żałosne jest to, że Nowacka nie tylko przejęła już język liberałów o zagrożeniu demokracji i te wszystkie pseudoprodemokratyczne hasła, ale także zaczęła atakować lewicę, twierdząc, że partie lewicowe są sekciarskie.
Powinna się Pani wstydzić, Pani Barbaro. Gdzie lewicowe ideały? Gdzie walka o prawo aborcyjne? Gdzie alternatywa dla POPiS-u? Gdzie prawdziwy, demokratyczny wybór, spośród całej gamy najróżniejszych opcji politycznych?
Komentarze
Prześlij komentarz