#AborcjaJestOK!

Wspomniana okładka WO
Jestem mężczyzną. Aborcji nigdy nie miałem i mieć nie będę. Nie mam też instynktu macierzyńskiego, ani nic z tych rzeczy. Wiem jednak, że daliśmy się zaszczuć. Prawica zaszantażowała nas moralnie. Bo gdzie indziej szukać przyczyn krytyki i fali oburzenia po sławnej już okładce Wysokich Obcasów z hasłem Aborcja jest OK na czele?

Niektórzy z głupoty, inni ze wspomnianego zaszantażowania, a większość z obu wymienionych przyczyn zaczęła się oburzać na ww. hasło. Taka postawa zbliża, a wręcz stawia w jednym szeregu ze środowiskami spod egidy Ordo Iuris i tym podobnych skrajnych prawicowców.

Nie ma nic złego w chęci odczarowania aborcji i zdjęcia piętna z kobiet, które jej dokonały. Nie ma nic złego w chęci zmiany retoryki. Należy w końcu zrozumieć, że aborcja nie jest żadną zbrodnią, ale czymś normalnym, społecznie akceptowalnym, co się zdarza i o czym można normalnie dyskutować. Sakralizowanie wszystkiego, co związane z ludzką seksualnością i rozmnażaniem pozostawmy prawicy.

Oczywiście nie mówię tu o indywidualnych odczuciach, tudzież tramie i smutku po usunięciu ciąży. Każda kobieta ma prawo do przeżywania tej sytuacji. To oczywiście nie zmienia faktu, że należy z aborcji zdjąć w końcu tabu.

To wcale nie jest tak, że jeżeli nie żałujesz aborcji, to jesteś potworem niegodnym miana człowieka. Dużym błędem jest, że boimy się powiedzieć to wprost. Że mówimy o wolności wyboru z jednej strony, a z drugiej strony odżegnujemy się od aborcji, uznawszy ją za mniejsze zło. Nie można prowadzić takiej narracji, bo z tego cieszy się tylko jedno środowisko. Środowisko Ordo Iuris.

Tak więc rozmawiajmy o aborcji. Nie traktujmy kobiet, które jej dokonały jak kosmitki czy zbrodniarki.  Należy to w końcu wyartykułować, bo albo jesteśmy progresywnym społeczeństwem, albo żyjemy w mentalnym średniowieczu. Aborcja to normalna rzecz, dlatego cieszę się, że powstał Aborcyjny Dream Team on tour. 

Rewolucjo, trwaj!

Komentarze

Popularne posty