Prostytucja jest zła i kropka
Ostatnio spotkałem się ze skandaliczna opinią dotyczącą prostytucji. Brzmiała ona mniej więcej tak: „prostytucja jest zła tylko wtedy, gdy kobiety są do niej zmuszane, jeżeli jednak chcą to robić, to powinny mieć do tego prawo". Najgorsze w tym wszystkim jest to, że usłyszałem to od osób deklarujących się jako lewicowcy. Dlatego muszę popełnić krótką notkę na ten temat.
Oczywiście jest to totalna bzdura zalatująca liberalizmem. Nie ma czegoś takiego jak chciana prostytucja. Nie ma kobiety, która byłaby w pełni sił psychicznych i chciałaby być prostytutką. Czy ktokolwiek chciałby uczynić ze swojej sfery przyjemności, bliskości i uczuciowości upokarzającą pracę? Zamiast wyrażać nią uczucia, to pozwolić korzystać z tej sfery każdemu, kto ma wystarczająco dużo pieniędzy? Odpowiedź jest jasna - nie. Każda prostytutka jest zmuszona do swojej „pracy". Niekoniecznie przemocą, równie dobrze może musieć, po prostu, za co wyżywić rodzinę. Już nie mówiąc, że to zwykłe utowarowienie kobiecego ciała. Takie bezrefleksyjne gadanie pod tytułem „jeżeli ktoś chce i mu się podoba, to może nawet kwas solny pić" należy zostawić liberałom i ich snom o państwie, gdzie nikt się nikim nie interesuje, bo przecież każdy jest „kowalem swojego losu".
Tak więc drogi lewicowcu, zastanów się, a dopiero potem pisz!
Tak więc drogi lewicowcu, zastanów się, a dopiero potem pisz!
Komentarze
Prześlij komentarz